- autor: matimm, 2015-05-02 20:35
-
Niwy Brudzowice po fatalnym meczu musiały uznać wyższość Promienia Strzemieszyce Małe. Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało katastrofy, która nastąpiła w drugiej odsłonie. Niwy prowadziły po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego Piotra Wolnego. Dodatkowo piłkę w siatce rywali umieścił Kozibąk, jednak sędzia gola nie uznał, twierdząc, że Adam strzelał z pozycji spalonej. Sytuacja bardzo kontrowersyjna. W drugich 45 minutach gra Niw wyglądała katastrofalnie, co skrzętnie wykorzystali ambitnie walczący rywale. Warto zaznaczyć, że dzisiaj sytuacja kadrowa drużyny wyglądała tak jak gra, czyli fatalnie. A fakt, że dzisiaj rezerwowy bramkarz Sokołowski musiał grać w polu jest tego potwierdzeniem.....
NIWY BRUDZOWICE - Promień Strzemieszyce Małe 1-3 (1-0)
42 min. 1-0 Wolny
49 min. 1-1 Promień
55 min. 1-2 Promień
78 min. 1-3 Promień
skład: Popiołek - Stok, Mik, Miśkiewicz, Gałęziok (80.Sokołowski) - Michalczyk, Zubel (55.Wójcik), Jajeśniak - Wolny, Moroń, Kozibąk